Dagmara Pakulska – przedsiębiorczyni, wykładowczyni akademicka i autorka Niby-Prasówki. Cześć, w tym odcinku odpowiem Ci na pytanie: „Czym jest zasada trzech tematów na Linkedinie?”.
Zacznijmy jednak od początku. Budując swoją prezencję w danym medium społecznościowym, na przykład na LinkedInie, podpisujemy z nim zawsze taką pewną niewidzialną umowę, na mocy której dany portal daje nam przestrzeń na to, żeby się pokazać i korzystać ze wszystkich funkcji, w które nas wyposażył, ale w zamian oczekuje od nas aktywności, ponieważ za pomocą tejże aktywności to właśnie my będziemy przyciągać na owy portal nowych użytkowników, którzy spędzą tutaj jak najwięcej czasu. Zresztą budując markę personalną, dzielenie się swoją własną treścią, swoim własnym autorskim contentem jest bardzo ważne, ponieważ dzięki temu budujemy też swoją wiarygodność, pokazujemy swój styl komunikacji no i sprawiamy, że inni ludzie nas widzą, i na podstawie tej widoczności mogą zadecydować, czy chcą zawiązać z nami jakąś głębszą relację, czy też współpracę. Jednak o ile wyzwaniem nie jest sama kwestia techniczna tworzenia postów, ponieważ tutaj mamy wiele analogicznych zasad, które znamy z pozostałych mediów społecznościowych, tak pewnego rodzaju challengem jest zidentyfikowanie właściwych tematów, którymi możemy się z tymi naszymi odbiorcami na LinkedInie podzielić, ponieważ jest to medium specyficzne, no bo przecież biznesowe. I żebyście już nie musieli się z tym wyzwaniem więcej mierzyć, polecam Wam zastosować w praktyce regułę trzech tematów, która mówi nam o tym, że treści na LinkedInie warto podzielić na takie trzy wątki tematyczne kryjące się pod hasłami „moja wiedza”, „moja firma” i trzeci wątek opcjonalny, czyli „moje życie”.
Pod „moją wiedzą” kryją się wszelkiego rodzaju posty, jak sama nazwa wskazuje, w których pokazujemy, że jesteśmy już specjalistami lub ekspertami w jakiejś dziedzinie. Tego typu treści powinno być najwięcej, tak około 70% całej waszej komunikacji, ponieważ właśnie po tego typu content ludzie na LinkedIna wchodzą. Chcą się dowiedzieć czegoś nowego, chcą trzymać rękę na pulsie branży, chcą się czymś zainteresować, zainspirować albo czegoś po prostu nauczyć. Uspokoję tutaj jednak Wasze myśli, ponieważ tworzenie treści pod kątem mojej wiedzy nie zawsze musi oznaczać, że to musi być coś takiego bardzo wyjątkowego, coś co stworzyliśmy na podstawie faktu, że właśnie spłynął na nas wodospad kreatywności. Czasami to mogą być proste teksty, na podstawie których my analizujemy coś, co przed chwilą zobaczyliśmy, przeczytaliśmy lub usłyszeliśmy. Dla przykładu, jeżeli trafił w nasze ręce jakiś ciekawy raport, no i mamy kilka wniosków, które z tym raportem są wspomniane, to może być właśnie świetny pomysł na to, żeby na ten temat stworzyć swoją publikację na LinkedInie. Czasami inspirację przynosi też samo życie, więc opowiedzenie o różnych anegdotach z życia zawodowego i wyciągnięcie pewnych lekcji, które z tych anegdot wynikają, to również może się okazać strzał w dziesiątkę, jeżeli chodzi o pomysł na ciekawą, na angażującą publikację na LinkedInie. Ale zostawmy już wątek mojej wiedzy, bo to tylko jeden z trzech tematów, który chciałam dzisiaj wam przedstawić.
Drugim z nich jest wątek „mojej firmy”. Wiadomo, że jeżeli mamy swój własny biznes albo jesteśmy reprezentantami innej marki, warto by było od czasu do czasu przemycać informacje również na jej temat. Ale tego typu content powinien zajmować nie więcej niż 30% Waszych wszystkich treści, ponieważ nie chcemy dopuścić do takiego efektu, w którym inni ludzie postrzegają nas jako słupy ogłoszeniowe konkretnej marki. Nawet gdy będziemy pisać o naszej firmie niezależnie od tego czy to my jesteśmy jej właścicielami czy to my jesteśmy jej pracownikami warto zachować tę ludzką perspektywę, czyli pokazywać nasze doświadczenia, nasze wartości, nasze projekty i różne ciekawostki, które z tym konkretnym miejscem są związane, tak by przyciągnąć do niego potencjalnych klientów lub pracowników, a to zależy oczywiście też od celu, który nam na tej platformie przyświeca.
No i trzeci wątek tematyczny, wątek „mojego życia”. Jest wątkiem opcjonalnym, ponieważ nie wszyscy chcą się tak odsłaniać na łamach mediów społecznościowych, ale z drugiej strony bardzo wam ten wątek polecam, ponieważ jednym z filarów personal brandingu jest autentyczność, a jeżeli chcemy być autentyczni, to nie możemy udawać, że żyjemy 24 godziny tylko i wyłącznie pracą. Czasami ten wątek, bardziej prywatny, można przemycić również na LinkedInie, na przykład w postaci postów dotyczących zdrowia fizycznego, zdrowia psychicznego, jakiegoś naszego hobby albo fajnych inicjatyw, w których bierzemy udział, a te niekoniecznie zawsze muszą być związane z tym naszym wątkiem zawodowym i z naszą ścieżką kariery.
Zobaczcie więc, że na LinkedInie mamy trzy fajne ścieżki tematyczne, które możemy poruszyć po to, żeby stworzyć fajny content, który w przyszłości przyciągnie do nas nowych użytkowników, pozwoli rozbudować swoją sieć kontaktów, no i w niedalekiej przyszłości odcinać od tej sieci kontaktów kolejne kupony w postaci ciekawych projektów do zrealizowania czy nowych szans zawodowych. A jeżeli chcesz otrzymywać więcej tego typu marketingowych tipów, nie zapomnij subskrybować właśnie tego podcastu.
0 komentarzy