Krzysiek Marzec – CEO of Devagroup. Cześć! W tym odcinku odpowiem na pytanie: „Jak sprawdzić twoją konkurencję w kampanii SEM”.
Przede wszystkim, jeśli prowadzisz działania w Google Ads, masz potężny raport, który mówi o analizie aukcji. Google jest systemem aukcyjnym, więc dobrze jest wiedzieć, z kim te aukcje wygrywamy lub gorzej – przegrywamy. Dlatego wejdź do tego raportu, zobacz, kto jest twoim realnym konkurentem, z kim bijesz się od stawki i zobacz, jak często wygrywasz lub przegrywasz aukcje, bo to powie ci dużo o kondycji twojej kampanii. Dowiesz się również o udziale w wyświetleniach. To oznacza, że twój budżet może być skalowany. Albo możesz powiększać sam budżet dzienny, żeby mieć więcej kliknięć, jeżeli twój udział jest niski, albo przegrywasz z innych powodów, na przykład ze względu na niskie stawki, niskie pozycje, musisz wtedy podnosić stawki. Pamiętaj, że wtedy nie do końca twój budżet się skaluje, to znaczy ilość konwersji, którą zdobywasz teraz pewnie wzrośnie, ale mogą być droższe. Protip ode mnie? Sprawdź w swojej kampanii, którą masz ustawioną tylko na swoją nazwę, czyli tak zwane słowa brandowe, oznaczającą twoją markę, kto jest twoją konkurencją. Tam znajdziesz firmy, które reklamują się na twoją nazwę, na twoje słowa. Można albo rozprawić się z nimi za pomocą prawników, jeśli wprowadzają klientów błąd, albo zareagować na taką reklamę swoimi działaniami, reklamą lub kontaktem z taką firmą. Często po zwykłym kontakcie takie reklamy zwyczajnie były wyłączane.
Druga świetna sprawa do analizy konkurencji to same wyniki Google’a. Po wpisaniu słowa kluczowego możesz wybrać ikonę trzech kropek, która znajduje się przy reklamie twojego konkurenta. W wyskakującym okienku zobaczysz informację o tym reklamodawcy, a pod przyciskiem „Zobacz więcej reklam” możesz poznać więcej reklam, które wyświetla ta firma. W ten sposób często odkryjesz nie tylko ich wezwania do działania, wyróżniki, na które warto zareagować w swoich reklamach, ale również często jakieś dodatkowe domeny, które reklamują. Ponieważ jest to weryfikacja na poziomie całego konta reklamowego i jeżeli dana firma reklamuje wiele domen, na przykład ma jakieś dodatkowe strony satelity, również odkryjesz je w tym raporcie. I tu znów mała podpowiedź – w tym oknie po wejściu w detale reklamy, czyli te trzy kropeczki zobaczysz również tematy związane z reklamą. To może Ci podpowiedzieć jak kierować reklamy na konkretne tematy. Google Ads pozwala na kierowanie reklamy na segmenty użytkowników, na przykład zainteresowanych konkretnymi produktami. Tutaj poznasz nazwy tych kategorii, do których pasują reklamy, które właśnie wyświetlasz.
Trzecie miejsce, gdzie możesz przeanalizować swoją konkurencję to narzędzia takie jak Semstorm czy Senuto. W obydwu tych narzędziach po podaniu domeny swojej lub konkurencji możesz zobaczyć strony, które również pojawiają się wysoko, zarówno w wynikach organicznych jak i w reklamach Google Ads, na te same słowa, czyli na podobną grupę słów. Z tych raportów korzystamy również do wyznaczenia tak zwanego keyword gap, czyli słów kluczowych, które ma moja konkurencja, a ja nie mam. Ale wróćmy jeszcze do tej analizy. Po prostu poznasz słowa, które łączą Ciebie z jakąś inną domeną. Na to same słowa jesteś wysoko Ty i ta inna domena, co oznacza, że to jest Twoja realna konkurencja w pozycjonowaniu. Można wyciągnąć bardzo dużo informacji na temat tej konkurencji, np. odkrywać nowe słowa kluczowe, można odkrywać dodatkowe nisze, które ktoś na innym domenie już obstawił specjalnymi wpisami blogowymi czy poradnikami. Świetna kopalnia wiedzy do słów kluczowych, technik pozycjonowania i generalnie rozwoju SEO dla Twojej witryny.
Pamiętaj, że o analizie konkurencji w SEM-ie nie mówimy bez powodu. Jeżeli chodzi o Google Ads, jest to super ważne, żeby być lepszym niż konkurencja i płacić za te same kliknięcia znacznie mniej ze względu na podbijanie jakości swojej kampanii. W SEO idziemy w kierunku data driven SEO, to znaczy takiego pozycjonowania i takiej optymalizacji swojej witryny, aby pod kątem parametrów, które ocenia Google, wypadać lepiej. W tym pomogą ci takie narzędzia jak na przykład CONTADU. Dzięki temu narzędziu, czy serwerowi SEO, twoja analiza nie będzie oparta tylko o to czego brakuje twojej stronie, ale również o to co mają inne strony w wynikach np. „TOP 10” na interesujące cię słowo kluczowe, a czego właśnie Ty jeszcze nie masz. Dostaniesz informacje o nagłówkach, o brakujących słowach, o pytaniach, które możesz zadać dodatkowo lub pytaniach, na które odpowiedzi mają już inne strony w TOP 10 i również ilości znaków, w jaką powinieneś/powinnaś celować, żeby przebić pod kątem treści konkurencję.
Tyle tipów na dziś, a ja gorąco zapraszam Cię do zobaczenia wydarzeń semkrk.pl i semwaw.pl, na których branża SEM spotyka się i wymienia wiedzą. Do zobaczenia.
0 komentarzy