Marketingowe Tipy

Serial audio

S01E11

Jak zapach i dźwięk wpływają na decyzje konsumenckie? (Agnieszka Zagrobelna)

Słuchaj na naszej stronie lub w ulubionej aplikacji

Opis odcinka

Na nasze decyzje wpływa nie tylko to, co widzimy. Co jeszcze? Dowiesz się o badaniu Nike (zapach) oraz o badaniu prof. Ronalda E. Millimana (dźwięk).

Zapraszamy na: https://www.facebook.com/CRASHmondays

***

“Marketingowe Tipy” są podcastem marki Cleverhearted Showrunners, która wspiera firmy w produkcji podcastów i działaniach storytellingowych. Jeśli zastanawiasz się nad podcastem dla swojej marki, wejdź na https://cleverhearted.com i zamów bezpłatną konsultację.

Showrunnerka 1. sezonu podcastu: Simona Zelek

Produkcja: Cleverhearted Showrunners

Ten odcinek prowadzi:

Agnieszka Zagrobelna
Agnieszka Zagrobelna
Ekspertka ds. brandingu i (neuro)marketingu,
CRASH Mondays

Marketerka, która fascynuje się neuromarketingiem i brandingiem. Założycielka wrocławskiej edycji CRASH Mondays – eventu, na którym zderzamy marketingową teorię z doświadczeniem praktyków. Wcześniej twórczyni studiów podyplomowych Marketing Kultury na Uniwersytecie Dolnośląskim DSW, gdzie prowadziła autorskie zajęcia „Zarządzanie projektami marketingowymi”. Certyfikowana project managerka: PRINCE2 Foundation, AgilePM Foundation. Lubi robić tak samo, tylko że inaczej.

Transkrypcja odcinka

Tematem odcinka jest, zapach i dźwięk. A konkretniej, czy zapach i dźwięk mają wpływ na to, jakie decyzje konsumenckie podejmujemy? No, bo przecież zwykło się mówić, że co z oczu, to z serca. Mówi się także, że jemy przede wszystkim oczami, lub, że tylko oczy by jadły. Bez wątpienia mogę powiedzieć, że wzrok jest naszym najważniejszym zmysłem i świat zbudowano właśnie w oparciu o niego. Myślę, że zgodzisz się ze mną, że w marketingu jest on również wykorzystywany. Inaczej nie powstałaby choćby taka dziedzina jak design produktu, czy też UX stron internetowych. A rozmieszczenie asortymentu w sklepach nie byłoby aż tak przemyślane jak jest w rzeczywistości. Bo tak, wszystkie te labirynty w supermarketach, to jest przemyślana strategia.

No właśnie, pamiętasz swoją ostatnią wizytę w supermarkecie? Mnogość półek z fikuśnymi, kolorowymi produktami. Każdy możesz dotknąć, obejrzeć i wybrać ten, który najbardziej Ci się podoba. Wszak rzadko wybieramy kosmetyki z powodu ich składu. Raczej z powodu wyglądu opakowania. No, chyba, że jesteś fanem, bądź fanką jakiejś konkretnej marki, ale to jest temat na zupełnie inny odcinek. Wróćmy do supermarketu. Mamy też stoiska z owocami, z warzywami.

Gdzie zobaczysz same piękne, czerwone jabłka ze świecącą skórką lub idealnie żółte banany. Od razu chciałoby się je zjeść. I to nie jest przypadek, że one tak wyglądają. No, ale, czy faktycznie wybieramy tylko wzrokiem i czy faktycznie marketing opiera swoje działania tylko na tym zmyśle?

Firmę Nike na pewno znasz, lub choć raz rzuciło Ci się ich oko w oczy. Ludzie z tej firmy zastanawiali się, w jaki sposób mogą zwiększyć sprzedaż w swoich sklepach stacjonarnych? I postanowili sprawdzić, jak zapach wpłynie na decyzje konsumenckie klientów, którzy brali udział w ich badaniu? A na czym ono polegało? Otóż, Nike przygotował dwa sklepy, które wyglądały tak samo, miały również te same produkty, rozmieszczone w ten sam sposób. Jedyną różnicą był właśnie zapach. W jednym ze sklepów, w powietrzu, można było wyczuć przyjemną woń. W drugim, zaś, nie było żadnego zapachu. Zadaniem badanych było wycenić produkty z obu sklepów. Jak myślisz? Jaki był wynik? Jeśli stwierdziłeś, lub stwierdziłaś, że droższe produkty okazały się być w pachnącym sklepie? No to masz rację. Generalnie jest taki podział, że zapachy cytrusowe i orzeźwiające mają nas pobudzić, skłonić do podjęcia jakiejś decyzji. Tego triku używa np. marka Stradivarius w swoich sklepach stacjonarnych. Marki luksusowe zaś posiłkują się zapachami prestiżowymi, które przypominają perfumy Chanel, Dior, Czy Gucci. Zapach świeżości również jest używany przede wszystkim przy wyrobach tekstylnych.

A jaki trik zapachowy wykorzystują sklepy typu Lidl, lub Biedronka? Tam możemy wywąchać aromat świeżego pieczywa, które ma za zadanie pobudzić nasz układ trawienny, bo wiadomo, gdy jesteśmy głodni, kupimy więcej.
No dobrze, ale miało być też o słuchu. Czy to, co słyszymy ma wpływ na to jakie decyzje podejmujemy? Lub w jaki sposób je podejmujemy? To samo pytanie zadał sobie profesor Ronald Milmann, i powiedział, sprawdzam. Eksperyment, który przeprowadził polegał na puszczeniu muzyki o różnym tempie. I tak, jak powiedział, tak zrobił. Sprawdził, jak owa muzyka wpływała na klientów i co się zadziało? Okazało się, że wolniejsza muzyka sprawia, że poruszamy się wolniej, albo jesteśmy dłużej w danym miejscu. A co za tym idzie? Jeżeli to jest sklep, to więcej wrzucimy do koszyka. I w ten sposób sklepy mogą na nas wpływać i zwiększać swoją sprzedaż. Podobne badania przeprowadziła firma Mood Media i rezultat był podobny. W ich badaniu okazało się, że sprzedaż zwiększyła się aż o 38%. Zresztą, jeśli jesteś kierowcą, to sprawdź na sobie. Spróbuj prowadzić samochód słuchając Rammsteina, a na przykład słuchając później utworu Nicka Cave’a, Where The White Roses Grow. I gwarantuję Ci, że sposób prowadzenia samochodu będzie różny.

Reasumując, marketing to nie tylko wzrok, ale także działania oparte na innych zmysłach. Jak słuch, czy węch? Pamiętaj o tym projektując działania w swojej firmie. Na koniec zapraszam Cię do śledzenia profilu CRASH Mondays na Facebooku, oraz uczestnictwa w naszych wydarzeniach. Link znajdziesz w opisie tego odcinka.

0 komentarzy

Wyślij komentarz

PRODUCENT PODCASTU

Chcesz wykorzystać podcast w działaniach marketingowych?

Zajmujemy się całym procesem od koncepcji po publikację.